niedziela, 9 sierpnia 2015


Upalnie. Przynajmniej tu, skąd piszę. Czy w cieniu, czy w słońcu czuć Toskanię, Prowansję, Sycylię, ba, całym południem pachnie. Przepięknie. Tylko cykad brak. Ale i tak nastroje leniwe, iście południowe przy takiej aurze. Nikogo nie widać, nikogo nie słychać w ciągu dnia. Bo życie zaczyna się od godzin wieczornych. Kto by pomyślał, że to Polska ;)
"Dla ochłody łyk zimnej wody" jak  mówi piosenka. Ja jednak polecam MANGOLADĘ ;)
Mango + waniliowy napój ryżowy + duuuuuuuuuużo lodu - potraktować mocnym blenderem i gotowe.

Do spotkania w kolejnej przestrzeni.
Ścisk.