czwartek, 18 czerwca 2015




Do skreślenia tych kilku słów, zainspirowała mnie poranna rozmowa z kimś, kto zapomina, że ma ciało.... O cóż chodzi?
Wszyscy tu na Ziemi- i nie jest to żadne odkrycie -  mamy ciało. Różne w oczach intelektu, takie samo z percepcji serca. Mamy ciało, by móc doświadczać chodzenia, jedzenia, spania, widzenia itp. Dostaliśmy je. Skądś. Gratis. I jest. 
Najczęściej na nie narzekamy -  nieładne, nieproporcjonalne, krótkie nogi,  za duży brzuch, małe piersi, płaski tyłek.....
Najczęściej nie zwracamy na nie uwagi - myjemy się (jeśli w ogóle) "bo wypada",  zęby szorujemy ze złością, bo jeszcze bądź już chce się spać, jemy, co tam mamy pod ręką, dusimy je nie dostarczając tlenu, zamęczamy brakiem snu lub jego wątpliwą jakością np przed tv, zatruwamy używkami.
A gdyby tak to ciało dostrzec w pełni świadomości? Ciało jako mój dom. Dom mojej duszy i umysłu.
Mechanizm perfekcyjny - trawi wszelkie "gówno", które do niego wrzucamy i jeszcze wytwarza z tego paliwo najlepszej jakości czyli krew, pomaga podrapać się lewą ręką za prawym uchem, gdy coś nas tam swędzi, daje możliwość, pójścia bądź pojechania, gdzie się chce, sprawia, że delektujemy się pyszną zupą, kawałkiem czekolady, zapachem kwiatów czy muzyką, ułatwia komunikację między ludzką od mowy do gestu czy obrazu....
No po co o tym pisać, toż to oczywiste. No właśnie oczywiste..... Zawsze było, jest,będzie.....
Ale to już nie jest takie oczywiste. Przestaje być, jak dupnie - raz i po oczywistości... I nie da się już robić tego wszystkiego, o czym nic a nic się na co dzień nie myślało, no bo oczywiste było, że było. A teraz nie ma. Nie ma tych wszystkich cudowności. 
Może więc nie czekać do dupnięcia? 
Może stanąć tak sobie sam na sam przed lustrem i powiedzieć choćby: "Fajne jesteś ciało, dziękuję".
I zadbać o nie, tak jak zazwyczaj dbamy o nasze domy, samochody i inne gadżety - dobre paliwko, staranne czyszczenie, polerowanie - delikatne, by nie porysować ;), odkurzanie z najwyższą dbałością o detale, wietrzenie - niech tam regularnie wpada masa świeżego powietrza, w razie konieczności serwisowanie, raz w roku jak z samochodem, wystarczy ;) .
A ono się nam odwdzięczy. Masą energii, by tworzyć, działać, doświadczać, świadomie żyć. 
Czego nam wszystkim z serca życzę.
Do spotkania w następnej przestrzeni.
Ścisk.