Egoizm. Egocentryzm. Słowa namaszczone negatywem. Ale dlaczego? Ale kto je tak namaścił? Kto zadecydował, że skupiając się na sobie jesteś zły i czynisz krzywdę światu?
Bo ja w takim właśnie przekonaniu żyłam właściwie całe swoje życie.
Dziel się! Dawaj! - Bo? - Tak trzeba.
I w porządku. I dobrze. Lubię się dzielić. Lubię dawać.... Tylko czy można bez końca nie uzupełniając rezerw, wszelakich, szczególnie tych nienamacalnych?...
Zmieniam to. Zmieniam znaczenie. Namaszczam pozytywem... (pewnie w niezgodzie z większością, ale co tam, skupiam się przecież na sobie ;) )
Nie TAKuję więc z pilota na pytania z "czy mogłabyś...?", nie poŚwięcam swojego czasu innym, gdy potrzebuję go tylko dla siebie, toż to czas święty ;), ba, nie mam z tej okazji wyrzutów sumienia ;), Nie kłamię, że wszystko się pali i wali, i jeszcze wpadli niezapowiedziani goście, gdy nie mam ochoty na spotkanie, tylko najzwyczajniej w świecie mówię "nie", z szacunkiem i z szacunku do siebie...
I koncentruję się na sobie. Nabieram sił. Ładuję akumulatory. Uzupełniam rezerwy. Napełniam się energią i mocą sprawczą. By z radością znów dać, by z przyjemnością znów się dzielić, by bez wyrzutów sumienia, w całkowitej prawdzie i w zgodzie z sobą mówić tak.
I koncentruję się na sobie. Nabieram sił. Ładuję akumulatory. Uzupełniam rezerwy. Napełniam się energią i mocą sprawczą. By z radością znów dać, by z przyjemnością znów się dzielić, by bez wyrzutów sumienia, w całkowitej prawdzie i w zgodzie z sobą mówić tak.
Bo wierzę, że tylko uszczęśliwiając siebie, możemy dać szczęście innym...
Nie jest to wbrew pozorom takie łatwe. Spróbujesz? ;)
Do spotkania w kolejnej przestrzeni.
Ścisk.